Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska Gospodarze
1 : 3
1 2P 1
0 1P 2
LKS Wesoła
LKS Wesoła Goście

Bramki

Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska
83'
Nieznany zawodnik
Jabłonica Polska
90'
Widzów: 100
LKS Wesoła
LKS Wesoła

Kary

Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska
LKS Wesoła
LKS Wesoła
27'
Tomasz Drewniak Nierozważny atak na nogi przecwnika
38'
Mirosław Majda Nierozważny atak na nogi przecwnika
70'
Witold Drewniak Użycie wulgaryzmów w stosunku do kibiców

Skład wyjściowy

Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska
Brak danych
LKS Wesoła
LKS Wesoła


Skład rezerwowy

Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska
Brak dodanych rezerwowych
LKS Wesoła
LKS Wesoła
Numer Imię i nazwisko
19
Eryk Karnas
roster.substituted.change 85'
15
Kamil Kozdraś

Sztab szkoleniowy

Cisy Jabłonica Polska
Cisy Jabłonica Polska
Brak zawodników
LKS Wesoła
LKS Wesoła
Imię i nazwisko
Łukasz Wielgos Trener
Kozdraś Kinga Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

LKS Wesoła

Utworzono:

02.10.2017

Lider pokonany….

Wczoraj w ramach 9 kolejki zespół z Wesołej udał się do pobliskiej Jabłonicy Polskiej na starcie z obecnym liderem naszej grupy. Ten pojedynek od początku zapowiadał się bardzo emocjonująco, ponieważ przed naszą drużyną było bardzo trudne zadanie, a mianowicie jak pokonać lidera i to na jego terenie?? Walka, walka i jeszcze raz walka, pełne zaangażowanie oraz WIARA we własne umiejętności to klucz do sukcesu. Na to spotkanie trener dysponował zaledwie 13 osobową kadrą, na szczęście wśród niej pojawił się Wojtek Dyrak, którego występ stał pod dużym znakiem zapytania. Po 5 tygodniowej przerwie do składu powrócił także Dariusz Bober. A w bramce nieobecnego Tomasza Osipa zastąpił nasz Trener Łukasz Wielgos. Od samego początku zmotywowani i pełni wiary przystępujemy do rywalizacji z Cisami. Po kilku minutach wzajemnego badania sił jako pierwsi dochodzimy do dogodnej sytuacji bramkowej, rzut wolny z około 24m. Mocno uderzał Kamil Barć, ale miejscowy golkiper sparował piłkę do boku. Gospodarze rozgrywali spokojnie futbolówkę od tyłu, a goście nastawieni na przechwyt i kontrę szukali swoich okazji. W pierwszej połowie zarysowała się delikatna przewaga na naszą stronę, widać było, że tanio skóry nie sprzedamy i postawimy trudne warunki liderowi. Późniejsze wydarzenia potwierdziły tą tezę. W 18 min Łukasz Wielgos wznowił grę długim wykopem, piłkę doskonale zgrał Wojtek Dyrak do wychodzącego na wolne pole Kamila Barć, który wypatrzył w polu karnym Witolda Drewniak i posłał do niego futbolówkę. Witek ze stoickim spokojem położył bramkarza i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Objęliśmy prowadzenie co dodało na pewno nam jeszcze więcej wiary, iż możemy tu wygrać. Gospodarze wymieniali dużo podań, tyle że głownie w swojej strefie obronnej w poprzek boiska, a wszelkie próby sforsowania naszej obrony w większo kończyły się na 30,40 m, gdzie bardzo dobrze się wzajemnie asekurowaliśmy i uzupełniali. Cisy okazję swoje głównie mieli po stałych fragmentach, rzut wolne i rożne. W około 30 min mogliśmy podwyższyć prowadzenie, krótko rozegrany rzut rożny i Pilecki posłał piłkę na długi słupek gdzie akcje zamykał Dyrak, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Co się odwlecze to nie uciecze. W 41 min mamy kolejny rzut rożny, po którym gospodarze początkowo zapobiegli zagrożeniu wybijać piłkę głową po za pole karne do swojego napastnika, lecz pressing ze strony Wrony zmusił go do błędu, futbolówka dotarła do Majdy, a następnie szczęśliwie do Dyraka, który tym razem pewnie trafił do siatki. Ta bramka mocno skomplikowała sytuację gospodarzom w tym spotkaniu, którzy za wszelka cenne chcieli odrobić wynik. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie 0-2.

Po kwadransie oddechu wiedzieliśmy że miejscowi będą coraz mocniej naciskać, normalne w końcu musieli gonić wynik. Przyjezdni mając wynik konsekwentnie bronili dostępu do własnej bramki i czekali na błąd rywali aby ich skarcić. Gra się nie co zaostrzyła, zauważalnie zwiększyła się liczba fauli. Po jednym z przechwytów M. Drewniak zagrał do W. Drewniak, który zwiódł rywala i uderzył mocno z dystansu, ale kapitalną interwencją popisał się Sieniawski. Rywale naciskali, ale Wesoła szczelnie broniła. W 77min z autu wznowił Łukasiewicz w rzutką w pole karne, z piłką minął się jeden z gospodarzy, a nasz kapitan przyjął i uderzył po długim rogu i mieliśmy już 0-3. Wówczas stało się jasne, iż tylko jakaś katastrofa może nam odebrać zwycięstwo w tym spotkaniu. Jabłonica grała ambitnie do końca i strzeliła nam bramkę jak się później okazało honorową. Długi wyrzut z autu, chwilowe rozluźnienie w naszych szykach obronnych na raty wykorzystali 2 zawodnicy gospodarzy. Najpierw jeden głowa strzelił ale Ł. Wielgos obronił, lecz wobec dobitki był bez szans. Arbiter doliczył 5min, lecz wynik już nie uległ zmianie.

Podsumowując wygrywamy mecz z liderem na jego terenie, dzięki konsekwencji w grze, walce i zaangażowaniu każdego zawodnika przywozimy do Wesołej komplet punktów. Brawo MY J Ta kolejka ewidentnie pokazała, że nie ma żadnych faworytów, każdy może wygrać z każdym. Dyspozycja dnia oraz determinacja może decydować o końcowym sukcesie jednych bądź drugich. Za tydzień operacja Kobylany… do boju LKS

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości