Dawno już zawodnicy Górnika nie zagrali meczu, który był pod kontrolą od samego początku do końca.
Biorąc pod uwagę remis na jesień i wąską kadrę, mało kto pewnie spodziewał się takiego obrotu spraw. Spotkanie już od samego początku ułożyło się dla naszej drużyny idealnie. Szybko obejmujemy prowadzenie za sprawą Kamila Rachwalskiego, który wyprzedza obrońców i wykorzystuje sytuację sam na sam z bramkarzem. Niedługo potem mamy rzut rożny, Kamil Ryba wrzuca idealnie do Sławka Glazara, ten strzela głową, piłka zmierza do siatki, jednak w ostatnie chwili jeden z obrońców wybija piłkę ręką. Sędzia bez wahania dyktuje rzut karny i pokazuje zawodnikowi gości czerwoną kartkę. Jedenastkę na bramkę zamienia Dawid Brodzicki. Grając w przewadze kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, tworzyliśmy kolejne sytuacje bramkowe. Goście z kolei wciąż starali się rozgrywać piłkę od tyłu, jednak grając jednego mniej było im ciężko przebić się przez naszą linię obrony. Do przerwy udaje nam się jeszcze raz umieścić piłkę w siatce. Rzut wolny z bocznego sektora, Kamil Ryba dośrodkowuje, zamieszanie w polu karnym wykorzystuje ponownie Dawid Brodzicki i strzela swojego drugiego gola.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się, wciąż byliśmy stroną dominującą, udokumentowaliśmy to jedną bramką, którą po podaniu Kamila Ryby zdobywa Dawid Brodzicki, kompletując tym samym hat-tricka. Oprócz zdobytych trzech punktów, bardzo cieszy, iż drugi mecz z rzędu gramy na zero z tyłu.
Rywalom dziękujemy i życzymy powodzenia.
Podziękowania również dla kibiców za przybycie i doping.
Cyprian Cyrek